sobota, 18 października 2008

Powtarzaj

Z modlitwą serca jest tak, że trzeba ją powtarzać. I niczym nie można się zniechęcać. Początkowo może się nawet wydawać, że ona nic nie daje - i być może rzeczywiście na początku nic nie da; tej modlitwy trzeba się uczyć.

Jakie są owoce takiej modlitwy?

Generalnie można uznać, że ta modlitwa przynosi odpowiedzi na niezadane pytania.

A więc nade wszystko człowiek zaczyna widzieć siebie w prawdzie. Dostrzega więc w sobie grzeszność, której wcześniej nie dostrzegał. To oczywiście nie nie jest miłe i wiele osób w tym momencie się zniechęca. Jeśli ktoś się zniechęca, oznacza to, że wcale nie szukał Boga, lecz siebie. Skoro modlitwa sprawia, że już nie jest wcale taki fajny, jak wcześniej o sobie myślał, skoro widzi ohydztwo swojego grzechu, to bywa, że rezygnuje...

Pamiętajcie, ciemna noc miłości, to bardzo trudne przeżycie, ale trzeba przez nie przejść. Zdarza się, że ktoś się wycofuje - czarna noc miłości przechodzi; ale po jakimś czasie ta osoba wraca do modlitwy - i znowu wszystko się powtarza. Czarna noc miłości, choć czarna, jest jednak nocą miłości! Ten, kto przechodzi przez czarną noc miłości, wzrasta (nie wyzbędziemy się siebie, jeśli przez nią nie przejdziemy, a musimy wyzbyć się siebie, by Jezus mógł nas wypełnić).

I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga - to, co wyróżnia ten okres to to, że cały czas się pragnie Boga. Człowiek czuje się Jego niegodny, ale Go pragnie - po tym zawsze można rozpoznać, czy człowiek duchowo wzrasta, czy przeciwnie - zaczyna oddawać siebie szatanowi (wiele osób nieprzygotowanych do tego przeżycia wpada w panikę, że uległo szatanowi - tęsknota za Jezusem świadczy jednak, że to nieprawda - nie trzeba było wcale wpadać w panikę; zapamiętajcie to dobrze).

Po tym trudnym okresie, przychodzi to, co najwspanialsze - wszystkie niezadawane pytania zaczynają znajdować odpowiedzi!

W modlitwie kontemplacyjnej nie musimy zadawać Panu pytań, bo przecież wszystkie nasze pytania On zna; nie zadając pytań, nie narzucamy Mu nic. To On wie, co dla nas jest dobre, On wie, czego w danym momencie nam rzeczywiście potrzeba, On wie...
I daje nam wszystko we właściwym czasie...
Jeśli próbujemy narzuć Mu nasze plany wobec siebie, to On jest bezradny - nie może działać.

Pozwólmy Mu działać, a przekonamy się, jak On jest wielki!

Proszę, przychodź tutaj i wpatruj się w Niego. Zapraszam.
(po jakimś czasie to zdjęcie nie będzie Tobie potrzebne, ale na początek tak)

87 komentarzy:

  1. Bóg zapłać Leszku ;))
    anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie cieszy, że przynajmniej jednej osobie pomogłem tym opisem. Opierałem się Moherkowi i musiał na mnie naciskać, bym jednak coś napisał. Pewnie lepiej jest sięgać do wielkich mistyków, niż do kogoś, kto ledwie się otarł o tę modlitwę. Ale cieszy mnie, że przynajmniej Ty znalazłaś coś dla siebie w tym, co napisałem. To już ostatnia notka, ale zapraszam codziennie, bo wydaje mi się, że to zdjęcie (szczególnie na początku) dużo może pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też pomogłeś:)
    Też Bóg zapłać:)*
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  4. Moherku, to bardzo mnie to cieszy, bo przyznam, iż mi się wydawało, że tylko Ciebie zniechęciłem:(

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja powiem tak; dobrze, że opracowałeś ten temat, bo będę miała gdzie wpadać w chwilach potrzeby serca,kiedy już usta będą milczeć z umartwienia, to serce będzie śpiewać Bogu pieśń dziękczynienia; i będzie w tym także Twoja zasługa; pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. M.in. dlatego wydawało mi się, że to powinien być odrębny blog, by właśnie było miejsce, w którym zawsze znajdzie się ten obraz, który w moim przekonaniu kontemplacji sprzyja. Obawiam się jednak, że takim miejscem się nie stanie - w niedzielę było dwoje unikalnych odwiedzających, w sobotę, ani jednego, w piątek czwórka, a w czwartek dwoje; tak jest teraz, gdy jeszcze ukazywały się notki. Kto tu będzie zaglądał, gdy już notek nie będzie? I przyznam, że najbardziej żałuję tego, iż nie poznam już tych, którzy tu zaglądali (nawet tych, którzy się wpisywali - np. bardzo bym chciał wiedzieć, która to Ania dwa razy się wpisała).

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak mogłeś myśleć Leszku, że mnie z zniechęciłeś?. Nawet jak nie miałam czasu na komentowanie to zaglądałam żeby przeczytać co napisałeś i mieć o czym myśleć.
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  8. Tutaj szczególnie komentarze wypływają z potrzeb serca. I zagadnienia, które poruszyłeś wymagają nie tylko przemyślenia ale też sprawdzenia w praktyce "jak to działa". A to wszystko wymaga cierpliwości i czasu.
    Dziękuję za trud jaki sobie zadałeś by przybliżyć nam temat modlitwy kontemplacyjnej:)
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  9. Tu jest dobrze, cicho i spokojnie.
    Można stanąć w myśli przed Panem i zastanowić się nad chwilą obecną i nad przyszłością.
    I otrzyma się odpowiedź. ....
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  10. "Tu jest dobrze, cicho i spokojnie.
    Można stanąć w myśli przed Panem i zastanowić się nad chwilą obecną i nad przyszłością.
    I otrzyma się odpowiedź. ...." - właśnie chciałem, by tak było. Tak to sobie umyśliłem. I bardzo mnie cieszy, że Ty znalazłaś tu to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znalazłam Leszku:) Siedzę i patrzę...
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  12. Robię tak jak napisałeś: powtarzam...i niczym się nie zniechęcam:)
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu -mam do Ciebie prośbę -TY wiesz...:)
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  14. napisałeś o tak pięknie..tak prawdziwie.Dziękuje.
    czujeę się wewnetrznie zła:/ ..chyba ostatnio szukam siebie..
    paula

    OdpowiedzUsuń
  15. Poszukaj siebie Paulo rzeczywiście -wtedy dojrzysz piękno Dziecka Bożego, którym jesteś:)
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  16. Paulinko, przychodź tu codziennie, wpatruj się w Niego i powierzaj się Jemu - nic więcej Tobie nie potrzeba. Zobaczysz, że bardzo szybko się odmienisz (przecież Ty już przechodziłaś przez ciemną noc miłości).

    OdpowiedzUsuń
  17. Leszek... zaglądam... nie pisze bo tu sa chyba zbedne slowa... tu najpiekniejsze jest milczenie.
    dziekuje Ci
    (ania=anka)czasmi sie roznie podpisuje... ;))
    Bog zapłać
    ania...

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu, niewątpliwie masz rację, że tu słowa nie są potrzebne, że tu najpiękniejsze jest milczenie - właśnie po to założyłem tego bloga, by każdy mógł tu przycupnąć gdzieś w kąciku i wpatrywać się w Niego pozostając praktycznie przez innych niezauważonym. Z drugiej jednak strony bardzo bym chciał wiedzieć, kto tu przychodzi. Gdy wpisuje się Basia, Moherek, czy Paulinka, nie mam najmniejszych wątpliwości, kto to; w Twoim przypadku takiej jednoznaczności nie mam (oczywiście się domyślam, ale bardzo bym chciał wiedzieć).

    OdpowiedzUsuń
  19. Weszlam tutaj i zobaczylam i naprawde ze bardzo postarales na blogu i na modlitwe ..naprawde bardzo mi sie podobam ze tak naprawde jest cicho spokojnie mile cieple....Pozdrawiam bliznich

    OdpowiedzUsuń
  20. Przychodź tu częściej - gorąco zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziś pierwszy piątek Jezu. Klęczałam w kościele w takim kąciku, że Cię nie widziałam. A teraz Jesteś:)
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  22. Oaza spokoju..
    dziękuje Leszku:)!
    Paulinka

    OdpowiedzUsuń
  23. Jezu -kiedy tak patrzę na Ciebie wyraźnie odczuwam, że mam "drugie oczy", którymi "widzę" Twoją obecność w moim sercu. Więc patrzę, patrzę....

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie to napisałeś Moherku..
    niesamowicie..
    :)
    Paulinka

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Paulinko:) Czy jesteś tą Paulinką, którą kiedyś nazwano Polinką?(tak zapamiętałam, że mały siostrzeniec nazwał kiedyś Paulinkę:):)**
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli ktoś chciałby rozważać mękę Pana Jezusa to podaję link do strony "Pomoc duchowa" gdzie jest opis Marii Valtorty na podstawie udzielonych jej przez Jezusa objawień:
    http://adonai.pl/wielkanoc/?id=17

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak tak jestem ta Paulinką.:)Tylko...o wiele inną:( niż kiedyś.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. A czy ja mogę Ci jakoś pomóc?
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  29. Paulinko, bardzo mnie cieszy, że tu przychodzisz - to dla Ciebie najlepsza droga:)

    OdpowiedzUsuń
  30. I Tobie Moherku też dziękuję, że tu stale zaglądasz i tak pięknie piszesz. Nie komentuję Twoich słów, bo to aż nie wypada. Ale jest mi bardzo miło, że znalazłaś sobie taką przystań.

    OdpowiedzUsuń
  31. chodz Cie Panie nie czuje wiem, ze Jestes...
    chodz czuje sie nie godna Ciebie, przebywania z Toba pragbe wierzyc ze Ty bedziesz przymnie...
    chodz znow upadlam przychodze do Ciebie... przychodze w ciszy....

    anka

    OdpowiedzUsuń
  32. Niegodna Ciebie ..Jezu..Tonę..Wpatruję się w Ciebie wierząc, ufając..że nigdy mnie nie puścisz..Czasem nie wiem czy to ma sens..tyle we mnie tego co ludzkie..kazdy dzien jet walką..tak często ją przegrywam:( ..)
    Paulinka

    OdpowiedzUsuń
  33. Masz racje- nie trzeba zadawać pytań... A w ciszy mówi najgłośniej... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Leszku -nie mogę pisać komentarzy na Twoim pierwszym blogu. Coś je zjada.
    Czy to Ty tak robisz?
    Przepraszam, że w tym miejscu to piszę..:(
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  35. Jezu ofiaruję Ci ten dzień przez Serce Maryi w zjednoczeniu z Jej matczyną pracą w domku nazaretańskim.
    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  36. Przyszłam, popatrzyłam, zostawiłam serce...

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  37. hmmm.... przepraszam Cie Jezu, ze zamiast jednego pragnienia - Ciebie - wciąż mam inne pragnienia....
    anka

    OdpowiedzUsuń
  38. pRZEpraszam..potrzebuje Ciebie bardzo...nie potrafię zacząć od nowa ..Bądż..tylko Ty. Zabierz ode mnie wszystko.*

    OdpowiedzUsuń
  39. Jezu -potrzebuję Twojej pomocy...Teraz..bardzo proszę

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  40. ufam*
    dziękuje.. że mogłam dziś być... milcznie mi pomogło...dziękuje za ten czas.
    Dodaj sił* chcę należeć do Ciebie..uczyń mnie nieskazitelną.
    pomóż zacząć od nowa..Ufam*
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  41. Jezu, Boże mój-dziękuję Ci z całego serca, że mnie wysłuchałeś i pomogłeś. Kocham Cię Boże, przytulam się do Twojego Serca i tak pójdę dalej przez ten dzień i kolejne dni mojego życia.
    Jezu - My - dobrze?:)
    Ty wiesz Panie dlaczego My:)

    Moherek

    OdpowiedzUsuń
  42. Panie, chcę spełniać Twoją wolę,
    Być pokorną w sposobie bycia i stałą w wierze,
    Przystojną w słowach i sprawiedliwą w czynach,
    Miłosierną wobec potrzeb ludzkich,
    Zdyscyplinowaną w obyczajach.
    Nikomu nie wyrządzać niesprawiedliwości,
    Znosić, gdy nam ją wyrządzono.
    Żyć w pokoju z braćmi,
    Miłować Cię z całego serca,
    Kochać jak Ojca i lękać się jak Boga,
    Nie stawiać niczego ponad miłość Chrystusa,
    Jedynie Ty - naszym Bogiem i naszym Ojcem,
    Ty - Królem królów i Panem panów.
    Tobie - najwyższe posłuszeństwo,
    Tobie - doskonały szacunek i wieczna chwała
    Tobie uwielbienie na wieki wieków.
    T.Sz.

    OdpowiedzUsuń
  43. Gdy się stanie w prawdzie i zobaczy się siebie faktycznie takim, jakim się jest to jeszcze pełniej odkryjemy jak Pan nas kocha... Najważniejsze aby nie odrzucać tej Miłość i dążyć do pełnego z Nią zjednoczenia...:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Już tak dawno nikt na tego bloga nie zaglądał. Założyłem go, bo byłem proszony o napisanie czegoś o modlitwie serca. Uznałem wówczas, że lepiej będzie, jeśli założę odrębnego bloga, by było odpowiednie miejsce do prowadzenia takiej modlitwy. Od dawna jednak nie ma tu nikogo, kto by regularnie zaglądał. Tak to już jest w tym świecie blogowym, że nade wszystko zagląda się tam, gdzie tętni życie. Bardzo mi miło, że ze wszystkich moich blogów wybrałaś właśnie ten:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Utrapienie.
    W serca pokorze,
    W cichości, milczeniu,
    Idę za Tobą
    Przez głogi, w cierpieniu.
    Ulgę odnajdę
    Jezu Przy Tobie
    Mój krzyż dźwigać będę
    Aż spocznę w grobie.

    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak to miło Tereso, że znalazłaś tu miejsce na swoje spotkania z Jezusem. Przysłuchuję się Twojej modlitwie w ciszy.

    OdpowiedzUsuń
  47. MIŁOŚĆ
    Uczyń mnie wolnym
    Uwolnij z więzów grzechu
    Chcę ze wszystkich sił dobra Twojego
    Pomijam siebie
    Czynię wszystko dla Ciebie
    Ofiaruję siebie Tobie
    Nie liczę tego, co Ty mi dajesz
    Wierzę Tobie i ufam Ci
    Wierzę w ukryte Twe siły
    W życie, które mi dajesz
    Wyruszam na drogi czasu
    Na pielgrzymkę, która się nie skończy
    Bo jest pielgrzymką, która trwać będzie zawsze
    Zgadzam się na cierpienie, śmierć, aby żyć i ożywiać
    Otwieram się na nieskończoną Miłość
    Być przejrzystą wobec tej Miłości
    Ona zawszę w porę.

    OdpowiedzUsuń
  48. Utraciłam siły do życia.
    Proszę, nie opuszczaj mnie.
    Jesteś wszystkim, co teraz mam.
    Daj mi odwagę
    Podnoś mnie na duchu
    Chcę zacząć od początku
    Nie zrobię tego sama
    Bądź przy mnie blisko
    Rozświetlaj mroki mej duszy
    Światłem Swoim Boskim
    Nie zapominaj o mnie
    Panie godny chwały

    OdpowiedzUsuń
  49. Ojcze, dziękuję Ci …
    Ojcze, Ty jesteś moim obrońcą.
    Jesteś moim wspomożycielem.
    Wyprzedzaj mnie i wzrastaj we mnie.
    Dziękuję Ci za wszystko

    Już nie chcę bronić samej siebie,
    Już nie chcę liczyć na własne siły,
    Już nie chcę wyprzedzać innych,
    Już nie chcę wzrastać sama, Ojcze.

    Dziękuję Ci za me ograniczenia.
    Nie uwalniaj mnie z nich.
    Dziękuję za grzechy, poprzez które
    Rozpoznaję, że potrzebuję Ciebie Ojcze.

    OdpowiedzUsuń
  50. Jak miło jest śpiewać
    Jak miło jest śpiewać na Twoją chwałę.
    Ta melodia niech płynie ku Tobie
    Śpiewają ją nie moje usta, lecz serce
    Serce przepełnione miłością do Ciebie
    Miłością, radością i dziękczynieniem.
    A gdy zakończy się ma ziemska droga
    I wezwiesz mnie do siebie Panie
    Pójdę tam z sercem pełnym miłości
    Bo taka Twoja święta wola Panie mój.
    Przebaczę wszystkim i wszystko
    Bo Ty wybaczasz mnie grzesznej
    Wypłaczę ostatnią łzę smutku
    I wtulę się w Twe kochane ramiona

    OdpowiedzUsuń
  51. Ciężar mojego życia.

    Uginam się pod ciężarem mojego życia
    Życia naznaczonego krzyżem i łzami.
    Serce i dusza mnie boli, nie mam sił dalej iść.
    Co ja zrobiłam że mnie opuściłeś Panie

    Nie mogę uprosić od Ciebie pocieszenia.
    Ty milczysz i ciągle doświadczasz mnie
    Ty jesteś Bogiem a ja słabym człowiekiem.
    Kocham życie i chcę przeżyć je godnie

    Proszę Cię tylko o to, bym nie upadła ...
    Podaj mi swoją dłoń, bądź mym przyjacielem.
    Otocz mnie Twoją miłością i miłosierdziem.
    A będę szczęśliwa i nie poddam się zwątpieniu

    OdpowiedzUsuń
  52. Boże mój…
    Boże mój! Pragnę się modlić do Ciebie.
    Chcę trwać z miłością u Twoich stóp,
    Pozwól mi kontemplować Cię,
    Tak bardzo pragnę Twojej chwały.

    Chcę stale wyrażać oddanie i uwielbienie.
    Bo tak bardzo Cię kocham i ofiaruję Ci miłość moją.
    Z miłością i uwielbieniem kontempluję Cię Jezu.
    I modlę się w milczeniu u Twych stóp.

    Wylewam przed Tobą troski mego serca.
    Z największą ufnością i z pełnym oddaniem,
    Chcę się rzucić w objęcia modlitwy i zanurzyć się w niej

    OdpowiedzUsuń
  53. wrócilam tu po dlugiej nie obecnosci... wrocilam by przypomniec sobie słowa, aby zapisac je w sercu i z nimi iść dzis do Pana... iść do Milości..
    jeszcze raz Bog zapłać Leszku za tą strone ;)
    anka

    OdpowiedzUsuń
  54. Modlitwa grzesznika.
    Panie, dziś wszystko jakoś jest nie tak.
    Tym razem mam wielką ochotę się poddać.
    Nie mogę nic zrobić, choć staram się bardzo.
    Więc wolę zrezygnować i to od razu.

    Znasz mnie Panie i moje usiłowania.
    Ciąży mi zraniona moja miłość własna.
    Żałuję mojej winy, lecz żal mój nie jest czysty.
    Bo najbardziej żal mi mnie samej.

    Kochałam siebie bardziej niż Ciebie.
    Nawet, gdy czułam skruchę, byłeś drugi.
    Spraw, bym mogła nieść moją winę, bo ją wlokę.
    Bym zaakceptowała siebie jako grzesznika.
    .
    Przebacz mi moją winę, proszę Cię, Panie.
    Ale też ulecz moją zranioną dumę.
    Panie, dziękuję, że dałeś mi zrozumieć.
    Że jestem jak inni — „przewrotna i wiarołomna”.

    OdpowiedzUsuń
  55. Aniu, Tereso!
    Jak to miło, że odnajdujecie tu miejsce do spotkania z Chrystusem.

    OdpowiedzUsuń
  56. Panie ofiaruję Ci…
    Ofiaruję Tobie , Panie,
    moje uderzenia i porywy serca,
    najpiękniejsze chwile mojego życia
    Twoją czułą obecność przy mnie....

    Ofiaruję Tobie, Panie,
    moje niespełnione nadzieje,
    nie wyśnione na jawie sny...
    moje łzy i cierpienia,

    Ofiaruje Tobie, Panie,
    zło, którego się dopuściłam,
    dobro, które zaniedbałam....
    i miłość szczęśliwą… i tą która rani..

    Ofiaruje Tobie, Panie,
    całą moją przeszłość,
    Teraźniejszość i przyszłość...
    Ofiaruje Ci siebie, taką jaka jestem ...

    OdpowiedzUsuń
  57. Winny Krzew
    Jezu dźwigasz na barkach ciężar moich grzechów.
    Z nadzieją na pomoc, krzyżem grodzisz moją drogę.
    Moje dni z problemami, grzechami i strachem mijają
    Ty idziesz, Panie, za mną, przyłączasz się do mnie
    Wchodzisz w me uczucia, radości i w moje łzy
    Rozświetlasz moją duszę, uciszasz myśli me
    Nie opuszczaj mnie Panie, zostań jeszcze ze mną.
    Jesteś mi potrzebny, Tyś moim Przyjacielem
    Uwielbiam Cię Jezu w chlebie tym ukryty
    Jestem Twoją gałązką, a Ty Winnym Krzewem,
    Bez Ciebie żyć nie mogę, miłością owocować...

    OdpowiedzUsuń
  58. Przyjdź, Panie Jezu
    Przyjdź, Panie Jezu rozprosz mroki zła
    Zwątpienie i smutek rozjaśnij
    Naucz mnie kochać każdego człowieka
    I widzieć Ciebie w każdym człowieku

    Przyjdź, Panie Jezu by lżej było mi żyć
    I rozpoznać godność dziecka Bożego
    Napełnij mnie Twoją łaską i pokojem
    Bym poznała i uwierzyła Miłości

    Przyjdź, Panie Jezu bym mogła powrócić
    I znaleźć w Tobie ukojenie serca
    Rozraduj świat Twoją Radością i Nadzieją
    Rozjaśnij wszystko Twoim blaskiem

    Przyjdź, Panie Jezu wlej nadzieję w serce
    Bym doświadczyła Twego Miłosierdzia
    Pociesz, gdy trudno, umocnij, przemieniaj
    Pomóż mi budować Twoje Królestwo

    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  59. Boże Ty chcesz bym wybrała to, co najlepsze,
    Ubóstwo, wyrzeczenia i zaparcie się siebie.
    A co jest prawdziwym życiem dla mnie?
    Czy w swym życiu dostrzegam potrzeby innych?
    Czy żyjąc zawsze jestem wierna Tobie?
    Czy życie moje to prawdziwy akt miłości?
    Czy tylko spełnienie obowiązku?
    Jezu pomóż mi spojrzeć w prawdzie na moje życie.
    Pomóż zobaczyć, kim naprawdę jestem

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziękuję Jezu za Twoje życie ziemskie.
    Za wszystko, co dla naszego zbawienia uczyniłeś.
    Chcę ujrzeć Twoją drogę w moim życiu
    Dziękuję Ci Jezu za chwile bliskości
    Powierzam Ci ludzi współcierpiących...
    I tych, którzy śpieszą im z pomocą.
    Gdy przyjdzie dzień mego przejścia przez grób,
    Jezu, mój Boże, bądź przy mnie blisko
    By mnie do Siebie przygarnąć
    I przyjąć moją wolę trwania przy Tobie na zawsze.
    Wierzę, Jezu, w Twoje i i moje Zmartwychwstanie!

    OdpowiedzUsuń
  61. Jezu Ty jesteś naszym Królem
    Królem ukoronowanym cierpieniem
    Królem, który zawsze jest ze Swym ludem.
    Posłannictwo Twoje zaczęło się w ukryciu stajni
    I zakończyło się w ukryciu Krzyża, poza murami miasta.
    My nadal wołamy Hosanna i ponownie Ciebie krzyżujemy.
    A Ty zostałeś z nami jako Król ukryty
    Król wzywający do podjęcia Krzyża,
    Król kierujący do Ojca.
    Jezu, przypomnij mi o znaczeniu życia ukrytego.
    Pomóż mi przeżyć życie w prawdzie i pokorze.

    OdpowiedzUsuń
  62. Jezu wzywasz mnie do podejmowania inicjatyw.
    Chcesz, bym dobrze czyniła i pomaga innym.
    Bym dostrzegła, że potrzebuję pomocy od Ciebie
    Bym była otwarta na Twoje działanie
    Bym umiała prosić, wierzyć i modlić się.
    Boże, chcę Cię sławić z całego serca.
    Wierzę, że jesteś blisko i czekasz na mnie
    Na moje prośby, oddanie i wolę poprawy
    Trzymasz mnie w Swych kochających Rękach
    Powierzam Ci siebie i dziękuję Ci.

    OdpowiedzUsuń
  63. http://remter1.blog.onet.pl30 kwietnia 2009 10:57

    Post zawiera w sobie prawdziwe osobiste przeżycie, gdyż aby wejść w Pana, należy przejść drogę miłości - krzyża własnego "ja". A ta droga jest dla chrześcijanina, który nie jest z ducha narodzony, nie do przebycia. I tak jak napisałeś - zniechęca a niejednokrotnie dokucza.
    Natomiast tym , którzy są Jego przynosi radość osądu za życia.
    Pozdrawiam w Panu...

    OdpowiedzUsuń
  64. Gdy przyjdzie ta chwila
    Poznałam w życiu ból i smak goryczy
    serce mi krwawi i ku niebu krzyczy.
    Choć teraz jesteśmy daleko od siebie
    ja tęsknię, kocham i czekam na Ciebie
    O Panie mój, gdy przyjdzie ta chwila
    i wyciągniesz po mnie swą boską dłoń
    Jezu, mój Boże, bądź przy mnie blisko
    By mnie do Siebie Swą mocą przygarnąć
    I mą wolę trwania przy Tobie umocnić.

    OdpowiedzUsuń
  65. Jezu... tyle słów... tyle niepokoji... wiec przyszlam pomilczec i juz nic nie mowic, o nic nie pytac...
    anka

    OdpowiedzUsuń
  66. Ofiaruję Tobie Panie serce moje
    Zetrzyj je na pył na popiół szary
    We łzach przed Tobą się korzę
    Bo grzechami swoimi Cię ranię
    Z żalu serce przed Tobą rozrywam
    Łzami rzewnymi Twe stopy obmywam
    Pocałunkami Miłości je osuszam
    I o Miłosierdzie dla mnie proszę

    OdpowiedzUsuń
  67. Staję przed Tobą Panie w nędzy swej
    Nic nie mam ze sobą w nagości tej
    Oprócz grzesznych myśli, głupich marzeń,
    Złych czynów, niepotrzebnych wrażeń.
    Kryję w sobie złość do całego świata
    Nie słuchałam nawet matki, ojca, brata.
    Kłamię, oszukuję, uczucia innych ranię
    Bez wyjaśnienia uciekam od Ciebie Panie.
    Szybko zapominam dobroć Twą
    Żal swój chcę wyrzucić za mój błąd
    Przyznaję się, że robię ciągle źle.
    A Ty Panie kochać mnie wiecznie chcesz?

    OdpowiedzUsuń
  68. Panie, przychodzę do Ciebie skruszona i proszę Cię bardzo gorąco: opiekuj się dziś moim synem....
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  69. Dzięki Ci Panie za wszystko...z głębi serca dzięki...
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  70. Przychodzę do Ciebie Panie...zmęczona psychcznie...nic nie rozumiem...nie wiem co robić...nawet już modlić się nie potrafię...
    Chcę się wtulić do Ciebie Panie, wypłakać się i pomilczeć przy Tobie...wierzę że mi pomożesz...
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  71. czardasz-Alina23 grudnia 2009 09:32

    Boże Narodzenie

    Pusty rynek. Nad dachami
    Gwiazda. Świeci każdy dom.
    W zamyśleniu, uliczkami,
    Idę, tuląc świętość świąt.
    Wielobarwne w oknach błyski
    I zabawek kusi czar.
    Radość dzieci, śpiew kołyski,
    Trwa kruchego szczęścia dar.
    Więc opuszczam mury miasta,
    Idę polom białym rad.
    Zachwyt w drżeniu świętym wzrasta:
    Jak jest wielki cichy świat!
    Gwiazdy niby łyżwy krzeszą
    Śnieżne iskry, cudów blask.
    Kolęd dźwięki niech cię wskrzeszą -
    Czasie pełen Bożych łask!
    / Joseph Von Eichendorff /


    Radosnych Świąt Leszku

    OdpowiedzUsuń
  72. Dziękuję za tak wspaniałe życzenia:) Przyznaję, iż wydawało mi się już, że poczułaś się urażona moimi komentarzami na Twoim blogu i dlatego przestałaś do mnie przychodzić; siłą rzeczy ja się również wycofałem. Bardzo miło mi znowu Ciebie powitać:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Panie Opoko moja, mój Boże i Zbawco
    Bądź mi tarczą i schronieniem moim
    Okaż mi łaskę i daj mi zwycięstwo
    Nad moją nieprawością i mym grzechem
    Droga Twoja Panie jest nieskalana
    A słowo Twoje w ogniu wypróbowane;
    z całego serca będę śpiewała hymny
    i miłowała Tego, który mnie stworzył.
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  74. Panie znowu serce moje daleko jest od Ciebie
    Czczę Cię wargami a uchylam przykazanie Twoje
    Błagam Cię by oczy Twoje spojrzały na mnie grzesznika
    Wysłuchaj modlitwę, którą zanoszę do Ciebie
    Wysłuchaj mego błagania, ale też i przebacz
    Dusza moja stęskniona pragnie Ciebie
    Serce moje woła do Boga żywego
    Boże, tarczo moja spójrz na mnie łaskawie
    Nie ma w wszechświecie takiego Boga jak Ty
    Zachowujesz przymierze i łaskę względem Twoich sług,
    Którzy czczą Cię z całego swego serca.
    Panie Zastępów, Królu mój i Boże!
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  75. Panie Ty sam działasz na mej drodze, którą w zaufaniu Ci powierzam.
    Niech usta moje głoszą Twoją mądrość a Prawo Boże będzie w moim sercu
    Niech zginie całe zło, co z mego wnętrza pochodzi i czyni mnie nieczystą.
    Uświęć mnie w prawdzie, bo Słowo Twoje jest prawdą.
    Twoja sprawiedliwość błyszczy jak światło, a Twoja prawość jak blask południa.
    Ty zbawiasz sprawiedliwych, jesteś ich ucieczką, wspomagasz i wyzwalasz od złego.
    Teresa Sz.

    OdpowiedzUsuń
  76. Moje serce nie zawsze jest szczere wobec Pana,
    Dopuszcza się tego, co jest złe w Jego oczach,
    Nie okazuje pełnego posłuszeństwa wobec Pana,
    Odwraca się od Pana i nie zachowuje tego, co Pan nakazał.
    Gniew Pana zapłonie przeciw sercu memu.
    Panie, Ty jesteś sędzią sprawiedliwym i miłosiernym,
    Przebacz o Panie swojej służebnicy.
    Bez Ciebie i Twej pomocy nic uczynić nie zdołam.
    Pamiętaj o mnie Panie i przyjdź mi z pomocą.
    Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi.

    Teresa Sz

    OdpowiedzUsuń
  77. Serdecznie dziękuję za to pogłebione słowo. Staje ono na tyle ponad wszelkimi podziałami, że trafiłęm na ten blog z linku, jaki zamieścił kolego protestant (zielonoświątkowiec), z poleceniem przeczytania. A chodziło o modlitwę kontemplacyjną, której sens i formę rozważaliśmy na ekumenicznym forum: http://koinonia.slowo.pl/general-discussion/modlitwa-kontemplacyjna-i-uwielbienie-boga-przez-aniolow/

    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam z Bieszczadów :)
    Adam S.

    OdpowiedzUsuń
  78. Adamie, bardzo miło mi czytać takie słowa - zawsze mi się marzyło znajdowanie wspólnego spojrzenia z protestantami i przyznaję się, iż nigdy bym nie przypuszczał, że akurat tekst na temat modlitwy kontemplacyjnej będzie pełnił taką rolę:)

    OdpowiedzUsuń
  79. http://www.gotquestions.org/Polski/modlitwa-kontemplacyjna.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę usuwać tego komentarza, ale ostrzegam, że Anonim nie tylko tu się nie podpisuje - również strona, do której kieruje ten link, jest stroną anonimową - ci, którzy prowadzą tę stronę dobrze wiedzą, że kłamią, więc wolą się nie ujawniać (można tylko się domyślać, że albo jest to strona któregoś z kościołów protestanckich, albo nawet Świadków Jehowy). To, jak jest tam przedstawiona modlitwa kontemplacyjna, nie ma nic wspólnego z modlitwą kontemplacyjną (wystarczy porównać mój opis i tamten opis) - kłamliwie przedstawiają modlitwę kontemplacyjną, by "z czystym" sumieniem mogli powiedzieć, że nie o taką modlitwę Bogu chodzi.

      Usuń
  80. Dobrze, że tu trafiłam. Czy wpatrując się w twarz Pana Jezusa można dostrzec jakieś emocje, które On przeżywa? Gdyby to na mnie spojrzał, to ciekawe, co byłoby w Jego oczach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najkrótsza odpowiedź - w Jego oczach byłaby miłość! (i kiedyś tę miłość zobaczysz)
      Jednak na tym zdjęciu sprawa jest bardziej złożona. Tak, jak napisałem obok to jest zdjęcie Grobu Pańskiego w mojej parafii z roku 2008. Ale sam grób był bardzo oryginalny - wisiał bardzo delikatny materiał, a zanim stała monstrancja. Od tyły na tym materiale był projektowany z rzutnika obraz Jezusa. I sam obraz był równie niezwykły, bo to była trójwymiarowa animacja komputerowa uzyskana z obrazu z Całunu Turyńskiego. To dlatego Jezus ma tu zamknięte oczy.

      Usuń
  81. Leszku, jestem pod wrażeniem tego postu !!! Pięknie napisałeś o modlitwie kontemplacji. Uwierz mi nie jeden kapłan by tego tak nie ujął. Dzięki. Mnie też dużo pomogłeś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ Siostro, to nie moja zasługa, lecz Tego, którego wizerunek jest nad tym postem :)

      Usuń