Na blogu Kronika Ewy pojawiła się notka na temat modlitwy różańcowej. Jedną z osób wypowiadających się pod tą notką był Player:
Mnie w dawnych czasach najbardziej podobała się metoda kontemplacyjna mówienia różańca. W czasie odmawiania dziesiątki nie śledzi się ściśle słów modlitwy "zdrowaś Maryjo", ale wyznacza ona czas kontemplacji nad patronującym fragmentem z pisma św. (jeżeli akurat jest on wzięty z pisma św. np. Ukrzyżowanie Jezusa). |
~Player, 2008-10-02 18:21 |
Dlaczego poprosiłem Playera o zgodę na wykorzystanie jego komentarza? - bo w jego wypowiedzi jest napisane to, co w modlitwie różańcowej najważniejsze. W jej odmawianiu nie chodzi o wypowiadanie ze zrozu- mieniem poszczególnych zdrowasiek; chodzi raczej o melodię tej modlitwy, która ułatwia skupienie się nad rozważaniem poszczególnych tajemnic.
Różaniec jest modlitwą tak silnie chrystocentryczną, jak rzadko która!
To jeszcze nie jest modlitwa kontemplacyjna, ale jest wspaniałym wstępem do niej; ktoś kto, potrafi odnaleźć siebie w różańcu, odnajdzie siebie również w modlitwie kontemplacyjnej (trochę się boję tych sformułowań, bo w modlitwie nie chodzi o to, by znaleźć siebie, lecz by znaleźć Boga - ale przy tym komentarzu myślę, że do nieporozumień nie dojdzie).
Maryja zawsze wskazywała na Chrystusa. Wskazywała już w Kanie Galilejskiej: 5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». (J 2), wskazuje i dziś - choćby właśnie w modlitwie różańcowej.
Wskazuje również w swoich objawieniach w Medjugorje:
Chcę doprowadzić was do modlitwy sercem.
W uzupełnieniu podam jeszcze treść orędzia z 25 lipca 1997, z którego pochodzi to wezwanie:
Drogie dzieci! Dzisiaj zapraszam was, żebyście odpowiedziały na moje wezwanie do modlitwy. Pragnę, dzieci, żebyście w tym czasie znalazły kącik do modlitwy osobistej. Chcę doprowadzić was do modlitwy sercem. Tylko w ten sposób pojmiecie, że wasze życie bez modlitwy jest puste. Odkryjecie sens waszego życia, gdy na modlitwie odkryjecie Boga. Dlatego, dzieci, otwórzcie drzwi waszych serc, a pojmiecie, że modlitwa jest radością, bez której nie możecie żyć. Dziękuję wam, że odpowiedziałyście na moje wezwanie.
Leszku bardzo Ci dziekuje -Alina czardasz
OdpowiedzUsuńTo co napisałeś Leszku przypomina mi wypowiedź św Teresy z Avila (tyko nie pamiętam w jakiej książce -chyba "Twierdz duchowa"). Pisze tam, że modlitwa ustna przypomina człowieka, który postanowił podlać ogród.
OdpowiedzUsuńI nabiera pracowicie wody z studni i podlewa rośliny. Nabiera, nabiera...aż wreszcie Pan Bóg zaczyna mu pomagać w tej pracy i tryska źródło, które płynie przez ogród i wykonuje za ogrodnika pracę podlewania:)
Moherek
My jesteśmy w podobnej sytuacji jak ten ogrodnik. Najpierw musimy włożyć nasz wkład pracy w podlewanie i wtedy zostaniemy nagrodzeni tryskającym źródłem:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się -dzięki dzięki:)***
Moherek
Pomyślmy: jeśli Matka Boża chce nas doprowadzić do modlitwy sercem a my chcemy do tej modlitwy dojść -To Nie Ma Dla Nas Przeszkód:):):)!!
OdpowiedzUsuńMoherek
Masz rację Moherku - nie ma dla nas przeszkód!
OdpowiedzUsuńNo niestety po przestawieniu na to, że komentarzy nie pisze się już w odrębnym oknie nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o możliwość komentowania konkretnych komentarzy.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze coś znajdę w ustawieniach, ale obawiam się, że po prostu nie am tu takiej możliwości.
Nie widzę zysku z tego przestawienia (wydaje mi się, że lepiej jest w oddzielnym oknie, bo łatwo jest sięgnąć do samego posta), ale pozostawię go, byście to wy mogli zdecydować, jak wam bardziej odpowiada.
Ja się dostosuje do większości:) W końcu wszystko mi jedno bo postanowiłam do każdej wypowiedzi podawać datę i godzinę kom. do którego się odniosę.
OdpowiedzUsuńDobranoc:)
Moherek
Chyba nie jest tak źle. Jak się klika w linki to kom-y wyświetlają się na całym ekranie. Jest przejrzyście. widać co kto napisał:)
OdpowiedzUsuńMoherek
20:56 Dobry pomysł z tym zaznaczaniem komentarzy - tak rzeczywiście będzie czytelniej.
OdpowiedzUsuń20:59 A ja się przyznaję, że w tej wersji bez dodatkowego okna nie potrafię powrócić do bloga:(
OdpowiedzUsuń(i kto tu sie nie zna?)
21:34 Nauczyłem się - pojawia się komunikat, że komentarz pojawi się dopiero za kilka minut na blogu - tam jest link do bloga (wystarczy tam kliknąć).
OdpowiedzUsuńLeszku - dziś na modlitwie różańcowej rozważałam - jak tu można byłoby modlić się sercem i tylko wszystko mi się poplątało. Toteż już wolę odmawiać modlitwę tak, jak zwykle, a Maryja ją udoskonali - liczę na Jej pomoc i jeszcze nigdy w życiu się na Niej nie zawiodłam, więc i teraz mnie nie zawiedzie. pozdrawiam :):):):) Basia
OdpowiedzUsuńJakoś ja nie umiem się przyzwyczaić do tej formy bloga, no cóż jestem konserwatywna; ale "konserwa" ze mnie; pozdrawiam :):):):)Basia
OdpowiedzUsuń21:54 Nie przejmuj się - przecież to forma modlitwy ma służyć modlitwie, a nie na odwrót!
OdpowiedzUsuńBasiu, to tylko 7 notek - dwie już za nami.
OdpowiedzUsuńNastępna będzie zawierać definicje.
Leszku - czy można ze sobą pogodzić w jednej notce; wodę i ogień ? czy można pogodzić wdzięczność i niewdzięczność ? czy można żałować że idąc za odruchem serca okazało się komuś miłość bliźniego i życzliwość ? że poświęciło się komuś tyle czasu, a odpłacono za to "kamieniem" którymi stały się okrutne słowa ? Można - to wszystko jest możliwe tylko na modlitwie sercem, kiedy to wszystko ofiarowuje się Jezusowi.. pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuń10:08 Dobrze, że to ofiarowałaś Jemu.
OdpowiedzUsuńMądre słowa, bo ludzie powinni zrozumieć, że modlitwa to nie tylko wypowiadanie słów, ale przede wszystkim refleksja nad naszą wiarą i całym chrześcijaństwem.
OdpowiedzUsuńPostawiłeś kropkę nad i - i słusznie!
OdpowiedzUsuńLeszku - tak się zastanawiam - czy nie powinno być wstępu do tej notki, czyli poprzedzenie postem o formach modlitwy. Moim zdaniem - każda forma jest dobra jeśli płynie z serca. Czy to słowna, czy kontemplacyjna, czy modlitwa wierszem albo modlitwa malunkiem, albo modlitwa pieśnią, albo.............dla mnie - różaniec jest tylko jedną z form wielbienia Boga poprzez rozważania poszczególnych etapów życia Jezusa. Zaś modlitwa Zdrowaś Maryjo - to nic innego jak w pierwszej części - pozdrowienie Anioła, zaś druga część to prośba, aby Matka Jezusa modliła się razem z nami do Jej Syna. Wystarczy trochę wgłębić się w sens "zdrowasiek" aby zrozumieć jak wielkie jest to przesłanie; pozdrawiam : Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, nie rób ze mnie teoretyka modlitwy. Nie nadaję się na to, by napisać elaborat na temat różnych form modlitwy. Zostałem poproszony o napisanie czegoś na temat modlitwy serca, opisuję, skąd w ogóle ten termin stał się znany, będę pisał, co rozumiem przez ten termin i dlaczego utożsamiam go z modlitwą kontemplacyjną (choć bez wyraźnych kropek nad i), będę przedstawiał zagrożenia przy tej modlitwie i to, jak ją prowadzić. A więc będzie troszkę teoretyzowania, ale tylko troszkę i tylko w odniesieniu do modlitwy sercem, utożsamianej z modlitwą kontemplacyjną.
OdpowiedzUsuńCzekam więc cierpliwie na dalsze notki; pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina faceta, który pewnego dnia stwierdził, że nie chce się modlić słowami znanych modlitw tylko będzie się modlił po swojemu, własnymi słowami. Po jakimś czasie stwierdził, że nie ma tak za bardzo co mówić Panu Bogu i powrócił do"Zdrowaś Mario".
OdpowiedzUsuńA ja bym bardzo chciała obojętnie jak się modlić (chociaż jeśli Matka Boża mówi, że sercem -to chcę sercem:) byle tylko się zmienić na lepszego człowieka.
Jeszcze muszę być "anonimowy"
Moherek
19:06 Na jutro jest ustawiona następna notka.
OdpowiedzUsuń19:32 Przyznam, że nie bardzo zrozumiałem:(
OdpowiedzUsuń